KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
W blasku gwiazdek: Małgosia Minta o najlepszych restauracjach
Jak kraść, to miliony, jak jeść, to u najlepszych. Małgosia Minta coś o tym wie. Przemierza świat w poszukiwaniu najlepszych smaków, ale i tak uparcie wraca do Kopenhagi. To tam bije kulinarne serce świata. I o tym między innymi jest nasza rozmowa.
Fenomeny Kulinarne
Z Małgosią Mintą, dziennikarką, piszącą o gastronomicnzych trendach i kulinarnych podróżach, rozmawiamy m.in. o fenomenie NOMY, cenach kolacji degustacyjnych i ekstrawagancjach szefów kuchni.
Zanim posłuchasz: Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek być w gwiazdkowej restauracji? Jak to wspominasz? A jeśli nie – czy chciałbyś do niej pójść? Dlaczego?
Jak słuchać? Z kieliszkiem polskiego wina naturalnego w dłoni. Sporo o tym opowiada Małgosia w podcaście, więc lepiej mieć je pod ręką niż biec do sklepu, prawda?
Co potem? Zajrzyj na stronę NOMA Projects. Nie dość, że można z niej sporo wyczytać o filozofii samej restauracji, to są tam produkty wytwarzane w NOMIE, takie jak wspominane w naszej rozmowie, grzybowe garum. Można je zamówić do domu i eksperymentować w kuchni!
Posłuchaj podcastu W blasku gwiazdek: Małgosia Minta o najlepszych restauracjach
Z podcastu dowiesz się m.in.:
na czym polegała skandynawska rewolucja kulinarna
w czym tkwi fenomen NOMY
czy kolacja może być jak koncert
jak smakuje grzyb herbaciany
czy Warszawa może być kulinarną destynacją
jak to jest lizać język
gdzie szukać dobrych smaków w podróży
czy będzie więcej winę barów
na czym polega street dining
W restauracji jak w operze
Mimo, że rozmawiałyśmy kilka miesięcy temu, nasza rozmowa nigdy nie była tak aktualna jak teraz. NOMA niedawno ogłosiła swoje zamknięcie w 2024 roku, a to właśnie tej restauracji poświęcamy dużo miejsca w naszej rozmowie. Czy pójście do restauracji może być porównywalne z wyjściem do teatru? Według Małgosi Minty jak najbardziej.
– Ceny kolacji w topowych restauracjach są porównywalne z cenami dobrych biletów na koncerty topowych gwiazd. […] Skoro ktoś ma ochotę wydać kilkaset złotych na koncert Beyonce, Justina Timberlake’a czy Dua Lipy, to czemu nie wydać tych samych pieniędzy na doświadczenie, które trwa podobną liczbę godzin, też jest ulotne
– mówi. Jedzenie w restauracji może poruszać, wywoływać wspomnienia i refleksje tak samo jak sztuka. To zawsze był cel najlepszych restauracji, zwłaszcza fine diningowych. Dawać gościom coś więcej niż tylko jedzenie. Niech wizyta w lokalu będzie przeżyciem, doświadczeniem, czymś wyjątkowym. A przy okazji niech czasami wybija ze strefy komfortu – trudno myśleć inaczej np. o przekąsce z kaczego mózgu, podanej w czaszce.
Pomijając problemy fine diningu, o których dziś dużo się mówi – m.in. permanentny wyzysk pracowników, bo nie da się nazwać tego inaczej – zastanawia mnie jedno. Czy jedząc w takiej restauracji w innym kraju, zbliżamy się chociaż do autentycznego jedzenia?
– Nowe miejsca najlepiej poznaję przez ich smak. W jedzeniu kryje się wszystko: historia, to, kto tam mieszka, religia, uwarunkowania społeczne, geografia, klimat. A niektóre restauracje chcą o tym opowiadać, snuć tę historię, podając dania […] Dobre jest łapanie balansu. Kiedy gdzieś podróżuję, tyle samo radości dostarcza mi zjedzenie prostego śniadania […]. W NOMIE jednym z moich ulubionych dań z pierwszej wizyty był… ziemniak
– opowiada Minta. Bartek Kieżun, z którym także rozmawiałam w podcaście (POSŁUCHAJ ROZMOWY), twierdzi, że autentyczności powinniśmy szukać poza eleganckimi restauracjami. Zarówno Minta, jak i Kieżun zgodziliby się się jednak ze stwierdzeniem, że w gruncie rzeczy kluczem do poznania innej kultury poprzez jedzenie, jest jego różnorodność. Kultura kulinarna nie składa się przecież z samego fine diningu ani z samego street foodu.
W naszej rozmowie Małgosia Minta podkreśla jeszcze jedną, bardzo istotną rzecz. Fine dining jest potrzebny dla rozwoju gastronomii. To on wyznacza trendy, kierunki poszukiwań, które później adaptowane są przez resztę lokali. Kolacje pod gwiazdkami są więc istotne nie tylko z punktu widzenia doświadczenia gościa, ale całej kultury kulinarnej. Warto o tym pamiętać.